Na pięćdziesiąte urodziny moje dzieci zrobiły mi prezent, wykupiły kurs na prawo jazdy kat. B.
Faktycznie, przecież nie chciałam obciążać dzieci, chciałam być samodzielna, chciałam jeździć samochodem, tym bardziej, że mam już wnuki.
Odbyłam szkolenie teoretyczne i praktyczne w ośrodku jazdy. Zaliczyłam egzamin wewnętrzny dopuszczający mnie do egzaminu praktycznego w WORD. Instruktor ocenił, że mam umiejętności. Powiedział, że jeżdżę z nim tak, że wg niego bez problemu zdam egzamin na prawo jazdy.
Obecnie jestem po siódmym niezdanym egzaminie praktycznym. Egzaminatorzy mówią, że posiadam umiejętności. Popełniam tylko drobne błędy - na przykład dwukrotnie nieprawidłowo wykonam to samo zadanie egzaminacyjne, bo nie włączam kierunkowskazu.
Kolejny raz nie chcę zawieść moich dzieci, że nie powiedzie mi się podczas następnego egzaminu na prawo jazdy.
Moja córka opłaciła konsultację u psychologa. Podczas rozmowy okazało się, że odczuwam presję, bo tak bardzo chcę zdać ten egzamin, nie chcę zawieść siebie i moich dzieci. Wiem, że jestem ambitna ale usłyszałam od psychologa, że po niezdanych egzaminach przestałam wierzyć w siebie, w swoje umiejętności prowadzenia auta. To prawda.
Podczas pierwszej sesji psychologicznej zrozumiałam, że nie wyobrażałam sobie siebie za kierownicą pojazdu po zdanym egzaminie. Wniosek płynie z tego taki, że trudno mi sobie zaufać, uwierzyć w swoje umiejętności i osiągnąć wymarzony cel.
Zdecydowałam się na kolejne sesje z psychologiem, bowiem zrozumiałam, że przyczyna moich niepowodzeń podczas egzaminów wynika z moich głębszych problemów związanych z przeszłością. Przecież chcę w końcu zdać egzamin i samodzielnie prowadzić pojazd. Tak łatwo nie poddam się.
W przypadku potrzeby wsparcia psychologa, budowania wartościowych związków, opanowania stresu, lęku i napięcia - skorzystaj z konsultacji z psychologiem również online. Zapraszam.
Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe. Imiona i nazwiska są fikcyjne. Wszelka zbieżność jest przypadkowa. Wszelkie przedstawione zdarzenia i osoby są fikcyjne.
Obraz autorstwa Freepik